niedziela, 10 listopada 2013

Chapter 4

[...] życie jest nie tylko trudne, czasem jest niemal niemożliwe [...]. - Jose Saramago

Blondyn ani drgnął . Z jego nosa kapała krew brudząc przy tym koszulę .
Oczy Nialla zwęziły się do granic możliwości.
-Wypierdalaj - krzyknął jednocześnie wskazując drzwi Stylesowi .
Harry spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem. Chciał się odezwać ale uniemożliwił mu to Horan.
Chwycił go za koszulkę i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia. 
- Albo wyjdziesz sam albo cię Kurwa zabije ! - głos Nialla rozniósł się po całym domu.
Styles posłusznie opuścił posiadłość. Mimo ,że był silny i umięśniony to bał się swojego przyjaciela. Tak .. Wcale mu się nie dziwię. Z ogniem się nie igra.
 Nagle dotarło do mnie , że zostałam z nim sama.
Podszedł do mnie pewnym krokiem , chwycił za nadgarstek tym samym zmuszając mnie do wstania z kanapy. Staliśmy tak przez chwile i mierzyliśmy się wzrokiem.
- Masz nie stracić z nim dziewictwa  - odezwał się w kocu .
- Słucham? - Myślałam , że się przesłyszałam - Skąd w ogóle wiesz , czy jestem dziewicą ?!
Blondyn zaśmiał się ironicznie i przeczesał swoje włosy ręką.
- Po pierwsze: nie takim tonem . Po drugie: to widać kocie - puścił mi oko .  
Zaraz się porzygam.
- To ja decyduję z kim sypiam - zgromiłam go spojrzeniem. Sama się sobie dziwiłam , że nagle jestem taka odważna - I dla twojej wiadomości .. Nie , nie pociąga mnie Styles
- Jeszcze raz odezwiesz się do mnie w ten sposób to pożałujesz kocie - syknął niebezpiecznie i oblizał swoje pełne usta
- Żebyś chociaż była ładna ... - westchnął przeciągle - A tak to ... zero z ciebie pożytku .
Zabolało .. Nie powiem , że nie . Jeżeli tak ma wyglądać mój ostatni miesiąc to dlaczego nie mogę umrzeć już teraz ? Przełknęłam ślinę i potarłam swoje skronie rękami
- Czy mogę jechać do domu ? Moi rodzice się o mnie martwią - wyszeptałam . Byłam pewna , że jeżeli odezwę się trochę głośniej znowu mnie uderzy.
Znowu ten ironiczny śmiech .
- Napisałem twoim starym smsa z twojego telefonu , że pojechałaś na tydzień do ciotki - powiedział ze stoickim spokojem.
Zajebiście ! Grzebał mi w telefonie . Psychol !
Nie wierzę , że tak po prostu w to uwierzyli . Nie wierzę. Nie chciałam już jednak z nim dłużej dyskutować więc tylko pokiwałam głową i odwróciłam się na pięcie.
Niall miał jednak wobec mnie inne plany bo znów chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę .
- Robię dziś  w domu imprezę - zmierzył mnie wzrokiem od stóp aż po samą głowę - Potrzebujesz jakichś ubrać czy coś prawda ?
Wytrzeszczyłam na niego oczy.
- No co tak się gapisz ?!  - jego  głos znowu niebezpiecznie stał się głośniejszy - Nie chcę żebyś przynosiła mi wstyd .
Ja ? Przynosiła MU wstyd ? No to super . Poczułam się jak jakiś nic nie znaczący śmieć .
- Jakieś kosmetyki są w łazience a ciuchy kupiłem . - znowu przeczesał ręką swoją blond czuprynę - Mam nadzieję , że będą pasowały.
O popatrzcie jaka łaskawość !
- Idz wziąć prysznic a ja zaraz przyniosę ci ciuchy . Za jakieś dwie godziny zaczyna się impreza więc do tego czasu masz się doprowadzić do porządku. - powiedział
To teraz będzie mi rozkazywał ? Świetnie !
Nie odezwałam się jednak tylko pokiwałam głową na znak , że zrozumiałam.
- A ! - krzyknął Horan kiedy zmierzałam w kierunku schodów prowadzących na górę - Nie chcę żadnych numerów na imprezie jasne ?!
Zmierzył mnie groźnym wzrokiem.
Znowu tylko pokiwałam głową i ruszyłam na górę . Gdy dotarłam do łazienki , zamknęłam drzwi i podeszłam do ściany. Osunęłam się po niej i usiadłam na zimnej podłodze. Z moich oczu zaczęły płynąć niekontrolowane łzy . Dlaczego to wszystko spotyka mnie ? Choroba , bliska śmierć , porwanie , próba zgwałcenia ... kurwa mać ! Co jest nie tak z tym światem? Wzięłam głęboki oddech , otarłam łzy , wstałam i zrzuciłam z siebie ubrania . Weszłam pod prysznic i kiedy tylko poczułam na sobie strumień gorącej wody zapomniałam o  całym świecie. Kiedy wyszłam z kabiny zauważyłam , że na podłodze leżą jakieś ubrania . Cholera!!  Był tu kiedy stałam nago pod prysznicem. Wciągnęłam głęboko powietrze i schyliłam się aby podnieść leżące na ziemi ubrania i buty .
Czarna koronkowa bielizna ? Serio ?
Szybko wciągnęłam ją na siebie bo nie miałam innego wyboru . Szara sukienka bez rękawów , do tego biały pasek , który podkreśla talię i szare szpilki . No nie powiem. Ma chłopak gust . W szafce znalazłam masę przeróżnych kosmetyków , biżuterię i nawet suszarkę do włosów. . Pewnie często przychodzą do niego na noc jakieś dziewczyny i najzwyczajniej w świecie rano zapominają o niektórych rzeczach . Wysuszyłam włosy i spięłam je w wysoki kok. Na twarz nałożyłam podkład , powieki pomalowałam cieniem w cielistym kolorze i przeciągnęłam eyelinerem . Wytuszowałam rzęsy , a usta pomalowałam jasną szminką. Na koniec włosy spryskałam lakierem i założyłam srebrne kolczyki. Byłam gotowa. Przynajmniej fizycznie.
Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół do kuchni. Ujrzałam blondyna palącego papierosa.  Gdy mnie zobaczył jego oczy praktycznie wyszły z orbit. Podeszłam do niego i oparłam się plecami o kuchenny blat . Niall wyciągnął w moją stronę paczkę papierosów. Bez wahania sięgnęłam po jednego . Horan wyciągnął z kieszeni swoich jeansów zapalniczkę i odpalił nią mojego papierosa. Głęboko zaciągnęłam się tytoniowym dymem. Od razu lepiej. Nie byłam nałogowym palaczem. Paliłam od czasu do czasu na imprezach. Staliśmy tak w ciszy paląc papierosy i patrząc wszędzie tylko nie na siebie.
To nie było uciążliwe . Tak było dobrze. Cisza nam odpowiadała.


*GODZINĘ PÓŹNIEJ* 


W domu zbierało się coraz więcej ludzi. Stałam na schodach i obserwowałam śmiejących  i cieszących się z życia ludzi. Też chciałabym czuć się tak beztrosko.
- Cześć mała - przede mną pojawił się jakiś chłopak z dwom drinkami - Chcesz ?
Wyszczerzyłam zęby w szerokim uśmiechu i sięgnęłam po drinka.
- Dlaczego taka piękna dziewczyna stoi tutaj sama ? - zapytał
- Dlaczego cię to interesuje ? - odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie.
Chłopak uderzył się ręką w czoło
- O przepraszam ! - zawołał - Gdzie moje maniery ? Jestem Louis
Wyciągnął w moim kierunku rękę a ja podałam mu swoją
- Jestem Vivienne - uśmiechnęłam się do niego serdecznie
Duszkiem wypiłam swojego drinka na co Louis wybuchnął śmiechem.
- Oj dziewczyno - pokręcił z niedowierzaniem głową - Ty to masz temperament .
Nie sposób było przy nim zachować powagę lub być smutnym.
- To co ? następny ?  - zapytał rozbawiony
Pokiwałam głową ze śmiechem . Kiedy Louis się oddalił usiadłam na ostatnim dolnym schodku a głowę oparłam na kolanach .
Poczułam czyjąś obecność więc podniosłam swój wzrok w górę i ujrzałam Harrego.
-Cześć - uśmiechnął się nieśmiało
- Hej - oddałam mu uśmiech
- Vivienne... Ja ymm przepraszam , że cię zostawiłem - zaczął się tłumaczyć
- Jest ok Harry - wstałam i uścisnęłam przyjaznie loczka.
- Przyjaciele ? - zapytał z nadzieją w oczach
- Przyjaciele - zaśmiałam się i oplotłam rękami jego szyję. Harry podniósł mnie do góry i zaczął kręcić wokół własnej osi.
Kiedy postawił mnie na ziemi oboje wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem .
- Będzie dobrze Viv - zapewnił mnie
- Nie będzie Harry ,ale dziękuje , że jesteś - ujrzałam Louisa który zbliżał się do nas z drinkami w rękach .
- O cześć Harry - Lou podał mi oba drinki i uścisnął Harrego
- Lou stary ! Sto lat cię nie widziałem - Styles oddał mu uścisk.
Najwyraźniej bardzo dobrze się znali.





Impreza się rozkręcała ,a ja Lou i Harry właśnie kończyliśmy pić chyba z dziesiątego drinka. W głowie mi szumiało .
- Vivi idziemy tańczyć ! - zawołał Louis
Harry pomógł mi wstać z kanapy i zaprowadził mnie na parkiet czytaj środek salonu.
Zaczęłam poruszać się w rytm głośnej muzyki. Alkohol , który płynął w moich żyłach dodawał mi pewności siebie . Ktoś podał mi kolejnego drinka. Jedenastego ? Dwunastego ? Kogo to obchodzi ?
Tańczyłam zapominając o całym świecie i wszystkich złych rzeczach , które ostatnio mnie spotkały.
Kiedy tylko kończyłam jednego drinka , ktoś przynosił mi następnego .
Po jakimś czasie stwierdziłam , że jest mi za gorąco i muszę iść się przewietrzyć . Nigdzie nie widziałam ani Harrego ani Lou więc po prostu wyszłam a raczej zatoczyłam się sama.
Na dworze tez było trochę ludzi. Wśród nich dostrzegłam blondyna , który stał z kolegami i palił papierosa.
Ledwo stałam na nogach ale  adrenalina wymieszana z alkoholem dodały mi odwagi i siły.
Pewnym krokiem podeszłam do Horana .
- TY ! - krzyknęłam wskazując na niego palcem
- Jesteś pijana - powiedział surowo
Zaśmiałam mu się w twarz
- Kogo jak kogo , ale ciebie nie powinno to obchodzić ! - krzyknęłam
Zdenerwowany chłopak chwycił mnie za nadgarstek i zaprowadził trochę dalej od grupy swoich kolegów.
- No uderz mnie ! Uderz bo to kurwa potrafisz najlepiej ! - zaczęłam się drzeć .
Uwaga wszystkich była skupiona na nas.
- Uspokój się Vivienne - powiedział ostro
Dyszałam głośno jak po przebiegnięciu jakiegoś maratonu.
Spojrzałam mu prosto w oczy . Nie wiem czy to przez alkohol czy przez te jego cholerne niebieskie oczy ale nagle zmniejszyłam odległość między nami i  wpiłam się gwałtownie w jego usta.  Byłam pewna , że mnie odepchnie , uderzy albo nawrzeszczy na mnie jednak chłopak z wielkim zaangażowaniem odwzajemnił mój pocałunek.  Jego język rozchylił moje wargi i zwinnie wślizgnął się do środka. Kolana dosłownie mi zmiękły gdy jego duża dłoń wylądowała na mojej talii.
Gdy brakło nam tchu jego mokre usta wylądowały na mojej szyi, doprowadzając mnie tym do szału. Dyszałam głośno a moje serce biło w zawrotnym tempie. Chciałam więcej ... Zdecydowanie chciałam więcej. Nie wiem jak to się stało ale w tej chwili nie interesował mnie nikt inny tylko ten pokręcony na tysiąc sposobów psychol .
- Jeszcze nie teraz kocie - wyszeptał mi do ucha.
Złapał mnie mocno obiema rękami za pośladki i uniósł do góry.
- Jeszcze przyjdzie na to czas - wgryzł się mocno w moją szyję ssąc i całując moją skórę po czym opuścił mnie na ziemię i jak gdyby nigdy nic odszedł zostawiając mnie samą przed domem.

10 komentarzy:

  1. Świetny! *__*
    I jaki długi <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że coś się między nimi wydarzy! Ale rozdział świetny i to bardzo <333 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuuuu gorąco a już myślałam że to się inaczej skończy a tu on ja zostawia co za cham 《《 paulinka》》

    OdpowiedzUsuń
  4. *u* super ;p czekam na next <3 ~ Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten ff. Nie mogę już doczekać się następnego rozdziału. Pozdrawiam Aneta

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz głupią tendencję do kończenia w TAKICH momentach... Why?
    Pisz następny. Byle szybko :D
    Ah, no i długi żeby nie było, co nie?
    Czeeeekam *-*
    Nie podpisuję się, bo wiesz kto pisze <3

    http://storytellers-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko, cudowny! <3 Dodaję do obserwatorów! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Robi się coraz ciekawiej.... ja tu czytam, czytam aż tu nagle koniec.. Why??? chcę szybko baaaaaaaardzo długi rozdział :) Kocham i całuję eM:*

    OdpowiedzUsuń
  10. next szybko :) jest genialny ♥

    OdpowiedzUsuń